Przyzwyczailiśmy się do dyni w ciepłych odcieniach zółci i pomarańczu, a tymczasem w naturze są też białe
dynie. Postanowiłam podarować taką mojej znajomej. Środek jest pusty, ogonek jest uchwytem za który otwiera się dynię.
Czas dla dyń jest obecnie sprzyjający, na targu w moim mieście dyni nie brakuje, ale tych ozdobnych jest mało.
Z czosnkiem w tle. |
I nakrywka przypominająca berecik z antenką.
Ogniste otulanie jesieni
Od jakiegoś czasu planowałam zrobienie fantazyjnego kapelusza. Widoczny tu na zdjęciu ma spore rondo.
Widoczne zgniecenia są celowo tworzone podczas filcowania, przez co sprawiają, że kapelusz jest wyjątkowy. Czeka na nową właścicielkę. |
Kończę swoje wpisy i wracam do kuchni, gdyż obiecałam Rodzince ciasto na sobotę. Zrobię migdałowca alias paznokieć. Druga nazwa jest wstrętna, jak dla ciasta, ale jest ono pyszne i dość szybkie do zrobienia. Robię je według przepisu podanego na http://www.wielkiezarcie.com
Pozdrawiam
Ewa
człowiek całe życie się uczy, teraz jestem mądrzejsza o białą dynie, wyszła suuuper - szkoda tylko że nie dodałaś fotki z otwartą dynia ;) kapelusik przecudnej urody wraz z szalikiem będzie dodawał energii przez zimowe dni!!!
OdpowiedzUsuńw wędrówce po filcowych blogach trafiłam i tutaj. Piękne prace, z dużą fantazją. Pozwoliłam sobie dołączyć do obserwatorek:)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie:))
Dziękuje dziewczyny za miłe słowa
OdpowiedzUsuńPrzeglądnęłam Twojego blga dogłebnie i muszę przyznać, że to co poczułam jest czymś bardzo miłym i ciepłym. Tworzysz w taki sposób, że w Twoich pracach czuję siebie.
OdpowiedzUsuń