niedziela, 12 lutego 2012

Marzę o wiośnie, a wyrazem tego są moje prace. Mam dość mrozów. Dzisiaj woda z pękniętej na ulicy rury zalała mój ogród. Całą niedzielę spędziliśmy na usuwaniu szkód. Przekonałam się jednocześnie, że mam świetnych sąsiadów. Dzwonili, interesowali się co się dzieje. Dobrze jest mieszkać wśród życzliwych ludzi.
Makowy naszyjnik zrobiłam z rożnych gatunków wełny.  Zauroczył  koleżankę i jest już  jej własnością.

Kolejna sukienka dla pani Ani. Tym razem zrobiłam ją  na  jedwabnym szyfonie z  wełny merynosa. Ozdobiona jest  moherową nicią, wełnianymi lokami. Sukienka jest bez rękawów, ale ma też krociotkie  wdzianko. 

Storczyk dodatkowo zdobi sukienkę.

Jedwab umarszczony wełną.

Moherowa nić ułożona w spiralę
Kolejne kwiaty. Są duże, ale dzięki temu przyciągają wzrok.

Dziękuję wszystkim, którzy zaglądają na bloga, jak również do mojej pracowni. 
Pozdrawiam
Ewa


3 komentarze:

  1. Kwiaty iście wiosenne:) A sukienka to po prostu cudo- w dodatku w prześlicznym kolorze!!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Suknia piękna kwiaty oczywiście też :):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęściara ta Twoja Pani Ania - takie ciuszki mieć toż to majątek :)))

    OdpowiedzUsuń